wtorek, 30 maja 2017

Pędzle z aliexpress





Dziś przychodzę z postem na temat pędzli do makijażu z aliexpress- temat wałkowany wiele razy, wiele jest opinii- a każda inna. Osobiście doświadczenie z pędzelkami mam od ponad 1,5 roku, wcześniej zamawiałam je np. na allegro, ale od kiedy "odkryłam" aliexpress, na allegro nie zamawiam praktycznie nic ;) W swojej kolekcji posiadam zarówno zestawy jak i pojedyncze pędzle do makijażu twarzy jak i oczu. Do tej pory tylko dwa pędzelki mnie zawiodły, powypadało im włosie po częstym praniu, co zdarza się i w droższych pędzlach, więc akurat z tego powodu ich nie skreślam :) Warto od razu zaznaczyć, że nie miałam do czynienia z pędzlami tych drogich marek, ponieważ nie są mi one potrzebne, osobiście wolę mieć więcej tańszych pędzli, co za tym idzie codziennie mam wybór czystych pędzelków więc nie muszę ich tak często prać, poza tym makijaż wykonuję jedynie sobie, a na moje potrzeby te pędzle świetnie dają radę :)

Warto też zwrócić uwagę na stosunek jakości do ceny- koszt zestawu pędzli wacha się zazwyczaj między 1-10 dolarów, są oczywiście droższe, ale ja akurat tych droższych nie posiadam. Wszystko zależy od tego z ilu sztuk składa się zestaw, z jakich materiałów są wykonane, itd. Moim zdaniem za takie ceny jakość jest bardzo w porządku, śmiało można testować różne szczotki, pędzle za niewielkie kwoty :)

W mojej kolekcji są:
- Zestaw 12 pędzli do oczu to mój najnowszy nabytek, kosztowały ok. 3,60$. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na ich temat i się nie zawiodłam, są miękkie, dobrze się nimi pracuje, nie czuć "chińszczyzną", po umyciu nie wypadł ani jeden włos, nie odkształciły się




- Zestaw pędzli "metalicznych", "rosegold" w zależności jak kto je nazywa ;) Za te zapłaciłam niecałe 5$, w skład wchodzi 7 pędzli: 4 do twarzy, 2 do cieni i 1 do brwi. Jestem z nich bardzo zadowolona, są mięciutkie, nie odkształcają się, nie czuć było "chińszczyzną". Te do cieni są moimi ulubieńcami, z kolei tych do twarzy używam rzadziej, za to pięknie się prezentują na toaletce ;)



- Słynny już zestaw 10 pędzli: 5 do twarzy i 5 do oczu, zapłaciłam za nie ok. 4$. Wykonanie jest staranne, nie odkształcają się, są miękkie i dobrze się z nimi pracuje. Niestety z tego właśnie zestawu dwa pędzle do twarzy musiałam wyrzucić, bo zgubiły włosie.


- Zestaw 4 pojedynczych pędzli do cieni "rosegold": zamówiłam ze względu na to, że te z metalicznego zestawu sprawdzały się rewelacyjnie, a że w zestawie były tylko dwa, nie zawsze zdążyły wyschnąć po myciu kiedy chciałam użyć ich ponownie. I nie zawiodłam się, te również są tak świetne jak dwa poprzedniki, bardzo miękkie i fajnie blendują cienie. Kosztowały niecałe 2$



- Pędzle "zoeva": zamawiając nie nie wiedziałam, że są to podróbki, myślałam, że to "zwykłe" pędzle, w aukcji nie było o tym mowy. Zamówiłam 3 sztuki: do brwi, cieni i korektora. Ze wszystkich jestem zadowolona, dobrze wyglądają, są solidne, nie odkształcają się i mają miękkie włosie. Koszt jednego to ok. 1.80$



 - Szczotki: od kiedy miałam przyjemność wypróbować szczotki do makijażu wiedziałam, że ich kolekcja u mnie się powiększy ;) Zestaw kosztował ok. 8$, w zestawie jest 12 szczotek zarówno do makijażu twarzy jak i oczu. Tych do oczu nie używam za często, jestem wierna pędzlom, ale te do podkładu czy pudru sprawdzają się bardzo fajnie



- Pędzel do rozświetlacza: kosztował ok. 1.80$. Jest mega miękki, używam go do nakładania pudru pod oczy ;) Widzę, że jest wykonany w tej samej kolorystyce co najnowsze moje pędzle do oczu, więc wszystkie ładnie będą się prezentowały na toaletce :)
- Pojedyncze pędzle do oczu: są takie same jak te z zestawu w białej wersji, są ok, dość miękkie, bez odkształceń itp





- Gąbeczki do podkładu: zamawiałam kilka na próbę, ale tylko żółta sprawdziła się tak dobrze. Gąbka jest baaardzo miękka, świetnie rozprowadza podkład, zarówno mokra jak i sucha. Używam jej intensywnie od ok. roku, i dopiero zaczęła się troszkę niszczyć więc zamówiłam kolejne sztuki od tego sprzedawcy :)

- Dodatkowo posiadam pędzle zakupione na allegro i stacjonarnie


Podsumowując, osobiście polecam zakupy pędzli i innych akcesoriów na aliexpress. Za niewielką sumę dostajemy fajne produkty, które posłużą nam przez długi czas.
Ale również kupuję inne gadżety z alie, zarówno urodowe, ubrania jak i do domu czy dla zwierzaków ;) Nie zawiodłam się ani razu, więc jestem jak najbardziej na tak :)

Buziaki i miłego dnia :)

czwartek, 25 maja 2017

Podkłady, które lubię i polecam



Dziś przychodzę do Was z recenzjami ulubionych podkładów. Dostałam już kilka próśb, aby taki post się pojawił i oto jest :)
Na początku warto wspomnieć, że mam cerę tłustą w stronę mieszanej, i raczej rzadko się zdarza, żeby jakiś kosmetyk mnie uczulił :) Podkłady najczęściej kupuję stacjonarnie, chyba, że mam jakiegoś "pewniaka"- wtedy zamawiam online. Od podkładu oczekuję głównie wyrównania kolorytu, matowienia i krycia średniego w kierunku mocnego- choć lubię też, szczególnie ostatnio, nakładać lekki podkład a większe zmiany zakrywam korektorem, i przy takim sposobie chyba pozostanę, bo daje super efekt lekkiego makijażu na co dzień :) Wszystko zależy od okazji, na jaką robię makijaż i ile czasu musi wytrzymać w nienagannym stanie. Warto wspomnieć, że podkład zawsze nakładam na uprzednio nałożony krem matująco-nawilżający i bazę matującą.
 W podkładach, które posiadam na obecną chwilę mogę wyróżnić 3 grupy:

1.
Lekkie, na co dzień, tych używam najczęściej, dają naturalny efekt i  bardzo je lubię, a są to
-Bourjois healthy mix nr.51, mam jego "starą" formułę, jest jasny, ma żółte tony, ładnie stapia się ze skórą i daje naturalny efekt rozświetlenia
-Maybelline Affinitone nr.03 fajny, leciutki podkład, lubię go właśnie za to, że jest niewyczuwalny na skórze, a mimo to przykrywa drobne przebarwienia. U mnie niestety nie matuje skóry, ale od czego jest puder ;)
-Maybelline Fit Me nr.105 (wersja w tubce do cery tłustej i mieszanej) to podkład już kultowy, jest lekki a mimo to dość kryjący, dodatkowo to krycie można budować
-Evree krem CC to nowość na rynku, z początku wydaje się być ciemny, ale naprawdę stapia się z cerą i dopasowuje kolorystycznie. Dodatkowym plusem jest to, że ma za zadanie łagodzić zmiany skórne, co przy dłuższym używaniu faktycznie można zauważyć




2. Kryjące, bardziej gęste, które mają za zadanie zakryć większe niedoskonałości, zmatowić cerę i utrzymać się dłużej, czyli
-Catrice All Matt Plus nr.010 to jeden z moich ulubieńców, ma jasny kolor, który nie ciemnieje, długo się utrzymuje bez poprawek i dobrze kryje przebarwienia, jedyny minus to to, że nie jest zbyt wydajny
-Eveline Ideal Cover Full HD nr.201 odkryłam go całkiem przypadkiem, a bardzo polubiłam, ma jaśniutki kolor, nie ciemnieje, matuje i kryje i jest bardzo wydajny
-Revlon Colorstay nr.150 to znany wszystkim dobrze podkład, który jest świetny na większe wyjścia, gdy makijaż musi być nienaganny przez dłuższy czas. Dobrze stapia się ze skórą, nie ciemnieje, matuje i kryje na wiele godzin





3. Tę kategorię ciężko nazwać, są tu po prostu podkłady, które kupiłam np. z czyjegoś polecenia, na początku wydawały się super ale szału nie zrobiły ;) Jednak mam zamiar je zużyć mieszając z innymi podkładami, tymi "ulubieńcami"
- Ingrid Ideal Face nr.10 bardzo polecany podkład, lubię go, ale jakoś szału nie ma, oprócz koloru, który jest na prawdę jaśniutki
- Maybelline Dream Velvet nr.10 jest fajny, lekki, dość dobrze kryje, ale niestety szybko się po nim świecę, a zależy mi też aby podkład choć trochę matował




Takie są moje typy jeśli chodzi o podkłady. Wiele już przetestowałam, jednak kiedy coś mi podpasuje to lubię do tego wracać :) Mam też inne podkłady, które też lubię, jednak w tym poście przekazałam Wam moje tzw. TOP3 w każdej kategorii :)

Buziaki i miłego dnia :*






poniedziałek, 8 maja 2017

Evrēe- zestaw idealny?


Dziś chciałabym przedstawić Wam nowość do pielęgnacji ust  od Evrēe- peeling cukrowy i multifunkcyjny balsam do ust. Oba produkty można kupić stacjonarnie np. w rossmannie lub w drogeriach internetowych. Koszt jednego produktu to ok. 16 zł stacjonarnie a 10 zł online. Zarówno peeling jak i balsam już przetestowałam, i bardzo się z nimi polubiłam :) Zacznę od plusów:

+oba produkty w pełni spełniają swoją funkcję,a nie są tylko fajnym gadżetem
+peeling wygładza usta a balsam nawilża na długi czas
+mają naturalny skład, zawierają m.in. wosk pszczeli, olejki, masło shea (dokładny skład można przeczytać na stronie producenta, lub choćby rossmanna właśnie)
+są bardzo wydajne
+opakowania są porządne, nie ma obaw, że nie przetrwają np. podróży w torebce czy walizce


-zapach

Dla mnie osobiście jedynym minusem jest właśnie zapach, który miał być poziomkowy, więc liczyłam na taka prawdziwą poziomkę, niestety według mnie jest dość "sztuczny". Jednak najważniejsze, że produkty świetnie spełniają swoją rolę, a to jest w końcu najważniejsze :)


A co Wy sądzicie o tych nowościach? Dajcie znać w komentarzu :)



niedziela, 7 maja 2017

Zakładam blog

Witajcie!

Po długim zastanawianiu i namowach bliskich osób postanowiłam założyć blog. Uwielbiam dzielić się opiniami i przemyśleniami na przeróżne tematy, do tej pory robiłam to tylko za pośrednictwem instagramu (na którego serdecznie Was zapraszam), jednak stwierdziłam, że założenie bloga będzie lepszym rozwiązaniem. Tematy poruszane na blogu będą przeróżne, od porad lifestyl'owych, nowości kosmetycznych, mody i podróży zaczynając, więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Tyle słów wstępu ode mnie, zapraszam do obserwacji i pozostania ze mną na dłużej :)
Buziaki!

MOJE SOCIALMEDIA:
*Facebook: https://m.facebook.com/karolina.ornowska.3?ref=bookmarks
*Instagram: https://www.instagram.com/thecaarlille/
*Snapchat: carolinee9420