czwartek, 12 kwietnia 2018

Full Mellow



Choć marka Full Mellow istnieje od 2012r., to nie jest jeszcze znana szerszej publiczności, a szkoda, bo produkty są cudowne. Czegoś takiego jeszcze w Polsce nie było.
Jest to rodzinna firma, robiąca kosmetyki całkowicie wegańskie, naturalne, ręcznie wytwarzane i oczywiście nietestowane na zwierzętach. Kosmetyki produkowane są w Wielkiej Brytanii, kupić je można online tutaj a od listopada 2017r. także w pierwszym sklepie stacjonarnym w Poznaniu, na otwarcie którego zostałam zaproszona i z przyjemnością w nim uczestniczyłam :)

Sam sklep wygląda bajkowo,już od progu wita nas cudowny zapach i przemiła obsługa. Atmosfera w sklepie jest iście rodzinna, z przyjemnością robi się tu zakupy. Wszystko można przetestować, powąchać, wypróbować.
Kto odwiedzi sklep z pewnością się ze mną zgodzi :)


Witryna sklepu
Przechodząc do samych produktów- w ofercie znajdują się kosmetyki do kąpieli i pielęgnacji ciała oraz twarzy.
Znajdziemy tu cudowne babeczki do kąpieli, które wyglądają tak pięknie, że aż chce się je zjeść ;) Jest to połączenie kuli to kąpieli (spód) z peelingiem do ciała (krem babeczki). Kule, które swoim zapachem wypełniają całą łazienkę i utrzymują się przez wiele dni, a co najważniejsze świetnie nawilżają, odżywiają i zmiękczają skórę. Bubble Bar, to coś całkowicie nowego, bo jest to piana w kostce- wystarczy jej kawałek, by cała wanna wypełniła się aromatyczną pianą.

Kule do kąpieli
Po samej kąpieli czas na pielęgnację- i tu z pomocą przychodzą nam peelingi, masła, balsamy i olejki.
Peeling kawowy w kostce jest fenomenalny, peelingi na organicznej masie mydlanej nie tylko złuszczają naskórek, ale jednocześnie myją i nawilżają skórę.
Masła nie zawierają grama wody, więc są bardzo treściwe i odżywcze dla naszej skóry a balsamy są nieco lżejsze, ale równie nawilżające, natomiast olejki świetnie poradzą sobie z przesuszoną skórą.

Masła i peelingi
Również w pielęgnacji skóry twarzy znajdziemy tu swoich sprzymierzeńców- serum Glow Skin, a w wkrótce także hydrolaty i maseczki.

Urozmaiceniem w codziennej pielęgnacji są takie gadżety jak peeling do ust oraz mydło-galaretka .

Mydełko galaretka
Jest z czego wybierać, produktów jest dużo więcej, więc z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie :)

Sama mam wielką przyjemność testowania kilku kosmetyków- moja skóra jest wymagająca, a te produkty spełniają jej wymagania w 100%

Dodatkowo, można tu kupić również poduszki- uszyte z wysokiej jakości materiałów, z dbałością o każdy szczegół. Każda z nich jest wyjątkowa, nie ma dwóch takich samych, gdyż są to poduszki szyte ręcznie. Wyróżniają się na tle innych dostępnych na rynku poduszek dekoracyjnych, i pięknie dopełniają wystrój wnętrz.


Ręcznie szyte poduszki
Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak tylko serdecznie Was zaprosić do zapoznania się z ofertą oraz odwiedzenia sklepu :)
A może ktoś z Was miał już przyjemność używania kosmetyków Full Mellow? :)
Dajcie znać!

Zapraszam również na mój profil na instagramie



Full Mellow







Bubbe Bar
Muffinki do kąpieli

















Babeczka Frozen











Glow Skin i peelingi do ust

wtorek, 10 kwietnia 2018

Podkłady, ranking najlepszych jasnych odcieni: Kobo, L'oreal, Catrice, Eveline, Golden Rose, Bourjois

thecaarlile

Choć podobny post już pojawił się na moim blogu jakiś czas temu tutaj, to teraz mam nowych ulubieńców, więc i aktualizacja by się przydała ;) Pokażę Wam jakich podkładów używam na co dzień, i które sprawdzają się u mnie najlepiej 

Przypomnę, że mam cerę mieszaną a od podkładu wymagam przede wszystkim naturalnego wykończenia, średniego krycia, matowienia i trwałości. Ważne też, by kolor był naprawdę jasny, z żółtymi i neutralymi tonami

Na obecną chwilę mam 6 podkładów, które mogę polecić:

1. Bourjois Healthy Mix nr.51 na początku nie byłam do niego przekonana, bo używałam zawsze bardziej kryjących podkładów. Jednak teraz nie wyobrażam sobie innego podkładu na cieplejsze dni :) Kolor jest zdecydowanie żółty, sama formuła lekka i płynna, zapewnia naturalne wykończenie. Na szczęście mam jeszcze tę starą wersję, bo nowa jest nieco ciemniejsza, i nie pasuje kolorystycznie do odcienia mojej cery.

2. Eveline Liquid Control nr.015 to super lekki, a jednocześnie kryjący podkład, który bardzo komfortowo się nosi i nie tworzy maski. Ma ładny, żółty odcień, najbardziej jasny i neutralny z dostępnych. Warto mieć jednak na uwadze, że po chwili od nałożenia może oksydować, więc przed zakupem dobrze jest odczekać chwilę i sprawdzić, czy kolor na pewno nam odpowiada :) Kolorów do wyboru jest sporo, więc na pewno każdy wybierze coś dla siebie. Ma wygodną w użyciu pipetkę, dzięki czemu możemy dozować ilość używanego podkładu

3. Catrice All Matt Plus nr.010 polecałam go też w poprzednim poście, więc i tu nie może go zabraknąć. Jest podkład gęstszy i bardziej kryjący od poprzedników, w jaśniutkim, neutralnym kolorze, który nie utlenia się, więc jest idealny ;) Wystarczy mała ilość, by równomiernie nałożyć go na całą twarz, a dokładając go w strategicznym miejscach, można budować dość mocne krycie. U mnie akurat nie trzyma matu dłużej niż inne podkłady, ale dla mnie nie jest to żaden problem :)

4. Kobo Camouflage Liquid Foundation  nr.801 to najjaśniejszy z dostępnych kolorów, ale co ważne- nie wpada w różowe tony, tylko lekko żółtawe. Pomimo tego, że jest to podkład kryjący, to jego konsystencja jest lekka, bardzo płynna. U mnie niestety nie sprawdził się jako podkład bardzo kryjący, dodatkowo podkreśla suche skórki i nie jest zbyt trwały, to ze względu na jego kolor służy mi do rozjaśniania za ciemnych podkładów, i tu sprawdza się świetnie :) Jednak być może, że u mnie nie sprawdził się rewelacyjnie, to u innych będzie faworytem

5. L'oreal True Match nr.1N to już kultowy produkt, do którego ja nie byłam przekonana, teraz jednak do niego wróciłam i- o dziwo- sprawdza się świetnie. Jest to podkład lekki, z rozświetlającymi drobinkami, które odbijają światło, dzięki czemu daje naturalny efekt, który nawet na mojej mieszanej cerze sprawdza się bardzo dobrze.  Po czasie i przede wszystkim zmianie pielęgnacji cery, bardzo go polubiłam. Bardzo naturalnie wygląda na twarzy, nie oksyduje. Po prostu- albo się go kocha, albo nienawidzi ;)

6. Golden Rose Total Cover 2in1 nr.05 na ten podkład trwa obecnie szał, ciężko go kupić gdziekolwiek, a to za sprawą filmu Maxineczki, która go zachwalała. I nic dziwnego- jest to podkład do zadań specjalnych. Łączy w sobie właściwości podkładu i korektora, jest naprawdę kryjący. Nałożony na twarz wytrzyma długie godziny bez poprawek, wystarczy dobrze go przypudrować. Jedyny problem jest z jego odcieniami- trudno coś wybrać, gdy z jednej strony mamy jaśniutkie ale "świnkowe" kolory, które mało komu pasują, a z drugiej ciemne, abo- co gorsze- pomarańczowe. Myślę, że właśnie numer 05 jest najbardziej neutralnym kolorem. Ja niestety i tak muszę go rozjaśniać kropelkami z kobo ;)



A jakie Wy podkłady lubicie, co u Was sprawdza się najlepiej? Dajcie koniecznie znać

Zapraszam również na mój profil na instagramie



Od góry: Catrice, L'oreal, Kobo


Od góry: Eveline, Golden Rose, Bourjois


Od góry: Eveline, Golden Rose, Bourjois

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Rossmann promocja -55% kwiecień 2018

Wystartowała właśnie promocja -55% na kosmetyki do makijażu w rossmannie. W tej edycji promocja wygląda trochę inaczej, niż było to w latach poprzednich- niektórzy szczęśliwcy mogli skorzystać z akcji rabatowej nieco wcześniej a mianowicie już 3 kwietnia, podczas gdy oficjalna promocja dla wszystkich zaczyna się 9 kwietnia i potrwa do 18 kwietnia. Co do wyboru osób, które objęła możliwość wcześniejszych zakupów- są to osoby, które bardzo często robiły zakupy "kolorówki" przy użyciu swojej karty członkostwa w klubie rossmann, obojętnie czy za pośrednictwem aplikacji, online czy stacjonarnie. Co ważne, od 9 kwietnie osoby te, również nadal mogą korzystać z rabatu i robić tańsze zakupy, bez ograniczeń ilościowych.
Czy nowy pomysł obowiązywania promocji jest słuszny? Cóż, tu zdania są podzielone. Moim zdaniem to dobre rozwiązanie, bo sporo osób skorzystało z tego przywileju, obyło się bez tłumów, mega dużych kolejek i pustek na półkach :)
Sama również skorzystałam, dzięki czemu mam wszystko co znalazło się na mojej liście, którą przygotowałam sobie z wyprzedzeniem i prawie udało mi się jej trzymać ;) A kupiłam następujące produkty:

Twarz


1. Eveline Liquid Control nr.015, nowość, którą bardzo chciałam przetestować. Warto zwrócić uwagę przy wyborze koloru na to, że po chwili kolor się nieco zmienia, oksyduje. Jest wiele kolorów do wyboru, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie

2. Lovely Liquid Camouflage to również nowość, ale ja miałąm okazję już przetestować go wcześniej, super się u mnie sprawdził, więc kupiłam opakowania na zapas :)

3. Lovely Silver Highlighter to śliczny, chłodny rozświetlacz,który tworzy piękną taflę. Według mnie najlepszy rozświetlacz dostępny w rossmannie






Oczy/brwi


1. Eveline Advance Volumiere, czyli cudowna odżywka do rzęs, którą stosuję codziennie jako bazę pod tusz

2. Lovely Lash Extension Mascara to jedna z ulubionych maskar, wielokrotnie ją już polecałam. Ma świetnie wyprofilowaną szczoteczkę, która idealnie podkręca rzęsy

3. Eveline Volumix Ultra False Lash Effect jest to nowość na półce Eveline, która zainteresowała mnie od razu- i nic dziwnego! Jest po prostu idealna- pięknie rozdziela rzęsy, wydłuża i delikatnie pogrubia. Choć używam jej od niedawna, to już stała się ulubieńcem :)

4. Maybelline Lash Sensational Waterproof Mascara na co dzień nie używam maskar wodoodpornych, ale z racji zbliżającego się wyjazdu do Grecji musiałam się zaopatrzeć w wersję tuszu wodoodpornego :) Klasyczną wersję też już miałam przyjemność testować i mam nadzieję, że ta będzie równie super co jej klasyczna opcja

5. Maybelline Total Temptation Mascara to nowość w szafie Maybelline. Zachęcona dobrymi opiniami na jej temat postanowiłam ją wypróbować- i jestem bardzo zadowolona! Rzęsy wyglądają zjawiskowo, są idealnie podkreślone ale nie przesadnie. No i ten zapach kokosa... idealny na nadchodzące ciepłe dni :)

6. Wibo Eyebrow Pencil to mój faworyt jeśli chodzi o makijaż brwi. Używam go od dawna, niezmiennie w nr.2, który ma idealny, chłodny odcień dość ciemnego brązu

7. Maybelline Total Temptation Brow Definer to jedyna nieplanowana rzecz w moich zakupach ;) Ale nie żałuję absolutnie jego zakupu! Kolor wybierałam w ciemno, bo niestety testerów nie było, i wybrałam kolor Deep Brown, który jest dla mnie idealny i stał się nowym ulubieńcem w makijażu brwi. Kredka jest miękka, mega napigmentowana i bardzo trwała






Usta/paznokcie

1. Eveline Oh My Lips to nowość w szafie Eveline. Lip Kit, czyli matowa, płynna pomadka do ust z idealnie dobraną konturówką. Wybrałam nr.3, czyli lekki, brudny róż. Konturówka jest miękka, ale troszkę odbiega kolorem od pomadki z zestawu. Ogólnie zestaw jest w porządku, dość komfortowo nosi się na ustach, zjada równomiernie, ale nie jest bardzo trwała- wytrzyma kilka godzin bez jedzenia, ale gdy coś zjemy to trzeba uzupełnić braki w kolorze :)

2. Eveline Hybrid Proffesional to bardzo fajne, przyjemne hybrydy. Mają przepiękne kolory, każdy może wybrać coś dla siebie. Miałam już z nimi styczność, gdzie testowałam kolor nr.291 Cream i nie byłam zadowolona, to jednak postanowiłam dać drugą szansę tym lakierom i wybrałam kilka nowych kolorów a także bazę i top. Szerszą opinię i recenzję już wkrótce przeczytacie :)

3. KillyS eksprsowy wysuszacz lakieru to świetne rozwiązanie przy tradycyjnym manicure, bo usprawnia nam pracę. Bardzo go lubię i zawsze na promocji się w niego zaopatruję :)





I to tyle z moich zakupów. Zdecydowanie wyleczyłam się z kupowania "bo taniej", gdyż wcale taniej nie jest. Warto mieć na uwadze, że rossmann coraz bardziej winduje ceny w górę, a większość kosmetyków przez cały rok kosztuje tyle samo lub nawet o wiele mniej w drogeriach online, typu Cocolita, Ezebra itd niż podczas promocji 55% w rossmannie. Sami więc musicie ocenić, czy warto często wręcz przepychać się i walczyć o kosmetyki przecenione o te kilka złotych, które często niestety są pootwierane itd, czego czasami nie dostrzegamy na pierwszy rzut oka. Nie bez powodu akcja promocyjna rossmanna cieszy się coraz mniejszym zainteresowaniem.
Oczywiście nie chcę tutaj pisać, że ta promocja jest czymś złym, bo sama z niej skorzystałam i to już 3 kwietnia, ale kupiłam na niej głównie kosmetyki polskich marek, których w internecie taniej nie kupimy.
Myślę, że jednak po prostu większość osób uwielbia zakupy gdy widzi magiczne SALE :)



A co Wam udało się kupić? Skorzystaliście z promocji 3 kwietnia czy jednak od dziś? Dajcie znać!

Zapraszam również na mój profil na instagramie: thecaarlille